Wraz z Anastazją niedawno zrobiłyśmy sobie po południu małą wycieczkę (po raz kolejny, ale nigdy nie ma ich za wiele) po wrocławskim Rynku, Galerii Dominikańskiej i Magnolii w celu zrobienia zakupów. Kierując się w umówione miejsce, pewna dziewczyna wręczyła mi ulotkę. O dziwo, nie dotyczyła jednej ze szkół/pizzerii, a małej cukierenki. Wnętrze zachwyca doborem kolorów i półkami wypełnionymi własnoręcznie zrobionymi słodyczami. Co godzinę można zobaczyć pokazy, gdzie osoby tam pracujące wykonują cukierki oraz lizaki.
W sprzedaży znalazła się także biżuteria w kształcie słodyczy.
Jak widać, wnętrze idealnie współgra z jego przeznaczeniem. A i ceny nie są wygórowane, jak na takie pyszności!
- Amelie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz